Trening stabilizacji

Trening stabilizacji

Wielokrotnie widzę ludzi próbujących robić wykroki na bosu, trzymając kettla nad głową. Twierdzą, ze budują stabilizację, bo narty, bo wcześniejszy uraz kolana, bo coś tam.

Większość z nas nie potrafi się ustabilizować na płaskiej powierzchni zachowując poprawna mechanikę chodu. O staniu na jednej nodze nie wspominając. Po co więc do braku stabilności dokładać niestabilne podłoże i do tego obciążenie?

Stability training – Stability muscles are reflective muscles – Gray Cook

Trening stabilizacji nie polega na wykonywaniu ruchu z małym obciążeniem celującego w małe grupy mięśniowe jak np. stożek rotatorów. Taki trening to wzmacnianie określonej grupy. Trening stabilizacji krąży wokół timingu nerwowo mięśniowego i kontroli motorycznej. Warto pamiętać o tym, wykonując kolejne serie ćwiczeń „korekcyjnych i stabilizacyjnych w treningu” Wielokrotnie w treningu wymuszamy funkcję mięśni chcąc na siłę „skorygować” ustawienie miednicy lub łopatki. „Stabilizers are reflective muscles” – mięśnie stabilizujące działają w reakcji na bodziec. W związku z tym stabilność = kontrola motoryczna.

Aby w pełni wykorzystać potencjał swojego ciała powinniśmy przejść przez określone etapy rozwoju motorycznego. Dla przykładu nie wymuszamy na dziecku, chodzenia. Gdy już przejdzie przez rolowanie i czworakowanie, przyjdzie odpowiedni moment na to, by wstało i poszło na dwóch nogach. Tak samo nie da się wymusić „poprawnego” ustawienia miednicy czy ściągnięcia łopatek. Należy doprowadzić do tego, że mięśnie oddziałujące na te rejony pozwolą je ustawić w optymalnej pozycji. Jest to jednak element procesu a nie rezultat powtarzania „ściągnij łopatki, czy podwiń miednicę’. Jeśli zaburzony jest balans mięśniowy (jedne mięśnie są za słabe a inne zbyt napięte” nie uda się nam osiągnąć optymalnego ustawienia za pomocą komendy „popraw to, czy tamto”.

Wielokrotnie pracując wokół problematycznego barku wzmacniamy mięśnie obręczy barkowej, ale czy na pewno robimy to, co należy? Czy ciągłe ściąganie łopatek i wzmocnienie mięśnia czworobocznego, to rozwiązanie wszelkich problemów? Skoro problem dotyczy braku stabilności a stabilność to kontrola motoryczna, to czy nie powinniśmy stymulować ciała do aktywnej stabilizacji barku? Reaktywna praca to skuteczna praca. Oczywiście wzmocnienie słabej grupy mięśniowej jest ważne, ale zaraz po tym powinniśmy skupić się na tym, aby wzmacniany rejon dostał bodziec do poprawnej pracy we wzorcu ruchowym do jakiego dążymy.

Aktywacja określonej grupy mięśniowej wiąże się nierozerwalnie z deaktywacją, czy też kontrolowanym rozluźnieniem grupy przeciwnej. Dla przykładu jeśli w pozycji stojącej zaobserwowaliśmy przodopochylenie miednicy, to nie naprawimy go komendą „podwiń miednicę”. Jeśli zaobserwujesz taki problem u siebie, to przejdź do pozycji w klęku jednonóż, prawdopodobnie poczujesz napięcie w przedniej części uda. Świadczy to o tym, że właśnie ten rejon wykorzystujesz do stabilizowania się. Pozycja w klęku jednonóż w pewnym stopniu wyłączy pracę mięśnia czworogłowego i wymusi pracę pośladka. Ćwiczenia wykonywane w tej pozycji pozwolą Ci aktywować pośladek reaktywnie, wpływając dodatkowo na poprawę ustawienia miednicy.

Dobre ćwiczenie korekcyjne wcale nie musi być zaawansowane, to właśnie proste zadania pozwalają aby nasz układ nerwowy poprawiał funkcję. Dlaczego proste? Bo podczas ich wykonywania nasz mózg nie dostrzega zagrożenia związanego z utratą równowagi i chociażby upadku. Dlatego pracę korekcyjną zaczynamy w pozycjach niskich. Nieważne, że masz problem z barkiem podczas wyciskania nad głowę. Nie poprawimy funkcji zmuszając Cię do dalszego wyciskania nad głowę. W toku rozwoju motorycznego obręcz barkowa zostaje obciążona jako pierwszy duży staw w pozycji leżenia na brzuchu, gdy dziecko przetoczy się z leżenia na plecach na brzuch. Wracając do tej pozycji odbudujesz podstawowe wzorce ruchowe. Dopiero gdy je opanujesz, będziesz w stanie w pełni wykorzystać potencjał ćwiczeń w wyższych pozycjach.

Dlatego niezależnie od problemu pracę nad jego naprawieniem powinniśmy zacząć od oceny a następnie przejść przez kolejne etapy w bardzo prostym modelu: rozluźniamy tkanki za bardzo napięte, aktywujemy te wyciszone, następnie budujemy czucie ciała i stabilność. Dopiero potem możemy efektywnie wprowadzić wzorzec ruchowy i go obciążać. Trenując w takim systemie zaoszczędzisz wiele czasu i uzyskasz efekty nie tylko w postaci postępów treningowych ale też zmniejszysz ryzyko wystąpienia kontuzji.